Sytuacja wygląda tak:
Na gazie, na wolnych obrotach, przy nagrzanym silniku od czasu do czasu gasnie silnik. Kompletnie bez powodu.
Np. W korku, dojeżdżam do poprzedniego wozu, i za którymś razem jak wciskam sprzęgło to zdycha.
Bardzo rzadko się to zdarza w trakcie jazdy, wtedy od razu startuje.
Gazownik przejechał się ze mną i jakimś cudem przy podłączonym jego laptopie też zgasło. Facet wyklucza tu problemy z instalacją.
Jedyne co wykrył, to wahania temperatury - od 40 do 65 w trakcie jazdy.
No i z rozmowy - że za późno się przełącza na gaz, dopiero jak płyn się nagrzeje do 70 stopni. Choc parownik jest ustawiony na 32.
No i wedlug gazownika problemem jest przepustnica.
Ale mechanik mi mówi, że to nie może być przepustnica, bo ani nie gasnie na benzynie ani nie wykazuje błędów w komputerze.
Macie jakiś pomysł na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Na gazie, na wolnych obrotach, przy nagrzanym silniku od czasu do czasu gasnie silnik. Kompletnie bez powodu.
Np. W korku, dojeżdżam do poprzedniego wozu, i za którymś razem jak wciskam sprzęgło to zdycha.
Bardzo rzadko się to zdarza w trakcie jazdy, wtedy od razu startuje.
Gazownik przejechał się ze mną i jakimś cudem przy podłączonym jego laptopie też zgasło. Facet wyklucza tu problemy z instalacją.
Jedyne co wykrył, to wahania temperatury - od 40 do 65 w trakcie jazdy.
No i z rozmowy - że za późno się przełącza na gaz, dopiero jak płyn się nagrzeje do 70 stopni. Choc parownik jest ustawiony na 32.
No i wedlug gazownika problemem jest przepustnica.
Ale mechanik mi mówi, że to nie może być przepustnica, bo ani nie gasnie na benzynie ani nie wykazuje błędów w komputerze.
Macie jakiś pomysł na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.